Fotogalerie

Fotogalerie 25 stycznia 2020 wyświetleń: 646

Sprawozdanie duszpasterskie za 2019 rok

        Kolęda w naszej parafii dobiegła końca, przed kilkunastoma dniami dobiegł też końca rok pański 2019. Koniec roku- to czas wspomnień, refleksji, bilansowania osiągnięć i strat. Koniec roku ma zadziwiającą moc wywoływania wspomnień. Wracamy myślą w przeszłość . Z przyjemnością przywołujemy w pamięci chwile radosne, miłe, w których serce tętniło szczęściem. Wspominamy wydarzenia przykre, bolesne, których przebieg utkwił głęboko w duszy. Tysiące wspomnień wypełnia nasze serce.

     Koniec roku - to chwila sposobna do głębszej osobistej refleksji.

     Stwierdzamy namacalnie upływ czasu. Czas płynie nieustannie, szybko, bezpowrotnie.  Nikt nie powstrzyma jego biegu. Nie ma powrotu do przeszłości. To, co niedawno było życiem, jest już tylko wspomnieniem. 

     Czas biegnie i życie przemija. Z upływem dni zbliża się koniec ziemskiego bytowania. „Zegar bije, czas ucieka, śmierć się zbliża, wieczność czeka”. Św. Grzegorz powiada:”Ile przeżyliśmy, o tyle bliżej jesteśmy naszego celu:im starsi jesteśmy, tym, mniej pozostało nam życia”. 

     Czas biegnie i wszystko, co istnieje pod słońcem, przemija, wali się w gruzy znikomości. Śliczny kwiat róży przekwitnie, zwiędnie i opadnie z liści. Małe dziecko straci kiedyś wdzięk i piękno, zestarzeje się, zniedołężnieje. Uroczy, majowy poranek utonie w mrokach listopadowej nocy. Po uśmiechniętej wiośnie, nastąpi ponura zima. Tylko przelotny jest uśmiech szczęścia tutaj na ziemi. Przemijają, i to szybko, dni chwały ziemskiej.  Kiedyś zgaśnie płonące słońce, przeminie postać tego świata. Słusznie mówimy: „Wszytko dziś kwitnie - a jutro zniknie”.

       Wszytko na świecie staje się nudne, nędzne, wszystko zawodzi, do wszystkiego się zniechęcamy, wszystko się starzeje, przemija, pogrąża się w niepamięci.

I gdy nad tym wszystkim myślimy, to ogarniają nas czarne, pesymistyczne myśli. Odczuwamy własną niemoc i nicość, pustkę życia ziemskiego. I budzi się w duszy tęsknota za czymś głębszym i stałym, nieprzemijającym. W tej sytuacji nasza wiara zwraca myśl ku wieczności i mówi, że Bóg jest wieczny, a dusza ludzka jest nieśmiertelna. 

„Prócz duszy i Boga wszystko minie na ziemi, szczęście i niedola” - mówi Mickiewicz. Wśród zamętu codziennego przemijania, niewzruszenie trwa Bóg. Bóg to  punkt stały w zmieniającej się rzeczywistości i niestałości naszego życia. 

   W okolicy Gorlic jest cmentarz wojskowy poległych w pierwszej wojnie światowej, w 1915 r. Na pomniku umieszczony został napis w języku niemieckim: „Zgasły oczy nasze, starte są nasze imiona, ale świecą czyny nasze”.

   Powiemy: Świat jest widownią różnych kataklizmów dziejowych, krwawych konfliktów, klęsk żywiołowych, przemian społecznych i politycznych. To wszystko przemija, jak wicher, jak burza. Kiedyś i nas nie będzie,  zejdziemy ze sceny życia. Będzie jednak żyła nasza nieśmiertelna dusza, pozostaną nasze czyny, one są zapisane w księdze naszego życia, one zadecydują o naszej przyszłości pozagrobowej.

    Z myślą o tej prawdzie posłuchajmy wypowiedzi wielkich ludzi. Michał Anioł, geniusz epoki Odrodzenia po dziewięćdziesięciu latach życia, na dwa dni przed śmiercią powiedział: „Tylko dwóch rzeczy żałuję: że nie pracowałem pilniej nad zbawieniem swojej duszy, i że muszę umrzeć, stojąc u progu sztuki”. Święty papież Jan XXIII zapisał w pamiętniku swoim takie sowa: „Chciałbym cofnąć swoje życie, by uczynić je lepszym”.

    I my pamiętajmy, że właściwie istnieją dwie rzeczywistości - wieczny Bóg i dusza nieśmiertelna. Ważniejsze jest to, co dzieje się w nas, niż wokół nas. Wartość ma tylko to, co do Boga zmierza i co nas z Bogiem łączy. Ta myśl powinna stanowić bodziec i zachętę do większej troski o duszę.  Pielęgnujmy w naszej duszy obraz Boży, ubogacajmy duszę dobrymi uczynkami, bo tylko w ten sposób dojdziemy do oglądania Boga.

    Dobry zwyczaj, obowiązujący od stuleci, czyni z końca roku chwilę sposobną dla podsumowania przeszłości. Cały świat dokonuje swoistego bilansu. Przywódcy państw, dyrektorzy różnych instytucji gospodarczych, handlowych, społecznych, podsumowują  sprawy całego roku, robią sprawozdania: sporządzają wykazy, składają zeznania: bilansują dochody, rozchody, osiągnięcia, zaniedbania, straty.

    Spójrzmy uważnym okiem na teren naszej parafii. Księgi parafialne zanotowały: ochrzciliśmy

 56 dzieci, do Pierwszej Komunii Świętej przystąpiło 54 dzieci, do bierzmowania przygotowało się 62 młodych ludzi.  Zawarło małżeństwa  17 par, zmarło 57 parafian, rozdano 62 348 tysięcy Komunii świętej.

     Były światła, ale i cienie. Miały miejsca też wydarzenia godne uwagi.

     Dokonujemy przeglądu przebytej drogi życia w 2019 roku, pod kątem wiary, religii. Zróbmy krótki rachunek sumienia. Odpowiedzmy  na pytania: Czy patrzyłem na swoje życie przez pryzmat słów Pana Jezusa? Czy obowiązki religijne należały do programu mojego życia? Czy sprawom duszy przyznawałem należne miejsce? Jak wykorzystywałem czas? Czy nie należę do osób, których ulubionym powiedzeniem są słowa:”Nie mam czasu!?”. Czy rzeczywiście tak było?A może prawda jest taka, że ja nie chciałem mieć czasu dla Boga?

     W wyniku dokładnej obserwacji, zrobiono takie spostrzeżenie i obliczenie. Człowiek, który przeżył 70 lat,  wypełnił czas życia następującymi zajęciami: sporą część czasu, bo aż 24 lata zabrał mu sen, 12 lat przeznaczył na pracę, 8 lat na rozrywkę, 7 lat na toaletę, 6 lat na posiłki, 5 lat na chodzenie, 3 lata na naukę, 3 lata na czytanie. Natomiast czas poświęcony Bogu i duszy był tak krótki, że nie znalazł wyrazu w statystyce. Smutne, ale prawdziwe!

    Zapytam się: a jakim byłem człowiekiem? Jakim chrześcijaninem? Gdyby ktoś poszedł teraz z nami do ludzi, z którymi żyjemy na co dzień, z którymi pracujemy, wśród których mieszkamy, i zapytał: „Proszę państwa, czy z tym człowiekiem da się żyć?”, co by usłyszał?, jakie padłyby słowa?: Da się żyć, tak, dziękuję Bogu, że takiego człowieka mam za sąsiada, za kolegę, za męża, za synową czy zięcia”. Czy może by się usłyszało:” Muszę z nim żyć, choć właściwie to nie da się z nim żyć”.

     Czy z biegiem lat stałem się lepszy, bardziej rozumiejący drugiego? Czy stałem się bardziej dojrzały, odpowiedzialny i godniejszy życia wiecznego?

     Ale też na początku nowego roku dziękujemy za wszelkie dobro, jakie otrzymaliśmy od Boga. Dziękujemy więc Bogu za dobra naturalne: za życie, za zdrowie, za dar rozumu, za rodzinę, za przyjaciół.

     Dziękujemy Bogu za wiele łask duchowych, które otrzymaliśmy w czasie modlitwy, w czasie Mszy Świętej, w sakramentach świętych, szczególnie w sakramencie pokuty, za odpuszczenie grzechów.

     Dziękujemy Bogu też za trudne dni, za liczne utrapienia i cierpienia, rozmaite doświadczenia, które spotkały nas w 2019 roku. Wierzymy bowiem w Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego! Bo nie ma Jezusa bez krzyża! Nie ma więc, nie może być też człowieka wierzącego w Jezusa i idącego za Nim bez krzyża! Pamiętajmy, że prawdziwy chrześcijanin mówi zawsze: „Ciebie Boga wysławiamy..” - w biedzie i chorobie, niepowodzeniach życiowych i w cierpieniu! Do takich ludzi odnoszą się słowa św. Pawła:”Dziękujcie zawsze za wszystko w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa - Bogu Ojcu!” Więc dziękujemy - bo Tobie, Panie, zaufałem i nie zawstydzę się na wieki! Amen!

 

aktualizowano: 2020-01-25
Wszystkich albumów:

Parafia pw. Św. Ap. Piotra i Pawła

ul. Niklowa 1, 70 – 747 Szczecin Podjuchy
Bank Pekao S.A. III O. w Szczecinie 55 1240 3826 1111 0000 4402 9869
Tel. (91) 460-93-02 /604-774-462
2024 © Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Msze święte...

w Niedzielę i Święta - godz. 7.00, 9.00, 10.30, 12.00, 13.15, 18.00; sobota - godz. 18.00;

w tygodniu: godz. 7.00 i 18.00;

W okresie wakacyjnym nie ma Mszy Świętej o 13:15.

Biuro parafialne czynne we wtorki, środy i czwartki w godz. 16.00 - 17.30; w czwartki także po wieczornej Mszy św.

W sprawach pilnych oraz pogrzebu przyjmujemy zawsze, o ile jesteśmy w domu

 


 

 

 

 

projektowanie, design, stron www szczecin, design,branding, projektowanie logo, aplikacje mobilne