Fotogalerie

Fotogalerie 16 stycznia 2015 wyświetleń: 1261

Sprawozdanie duszpasterskie za rok 2014

    Koniec kolędy, a wcześniej zakończenie roku 2014 (dwa tysiące czternastego) stwarzają konieczność zrobienia podsumowania. Jako ludzie wiary stajemy przed Bogiem, by w Jego obecności zatrzymać się nad tajemnicą upływającego czasu. Mądrość wiary każe nam dokonywać podsumowania minionego czasu w świetle Bożego Słowa, które stało się Ciałem. Jako ludzie wiary jesteśmy bowiem świadomi, że nie wystarczy podsumować miniony rok przy pomocy procentów i cyfr, jak czynią to ekonomiści, czy ludzie biznesu. Nie wystarczy wygłosić, choćby najbardziej przekonująco, że jesteśmy wiarygodnym państwem, jak czynią to politycy, mimo że do dzisiaj nie znamy np. przyczyn katastrofy smoleńskiej. Nie wystarczy dowodzić przy pomocy cyfr, że mamy wzrost gospodarczy, gdy wokół nas tylu bezrobotnych, bezdomnych, a górnicy czekają, niczym pacjenci na wizytę u specjalisty. Nie wystarczy chwalić się, że zdaliśmy egzamin, jako państwo gdy widać ile pieniędzy przeciekło gdzieś, i nie bardzo wiadomo gdzie, a z liczeniem głosów też słabo nam poszło. Jako ludzie wiary chcemy spojrzeć na miniony czas przez pryzmat znanych nam słów Ewangelii Janowej: „ Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo i wszystko przez Nie się stało”. To właśnie Słowo zstąpiło z nieba, stało się jednym z nas, przyjmując ludzką naturę. Tajemnica Wcielenia Syna Bożego to najważniejsze wydarzenie w dziejach świata, od którego liczy się nowy czas. Takie spojrzenie każe nam widzieć czas przeszły i teraźniejszy, i przyszły przez pryzmat wiary w Boża Opatrzność.

   Kończąc kolejny odcinek czasu, o którym w języku religijnym powiemy rok Pański 2014, wyznajemy tym samym, że ten miniony czas jest darem Boga. To dzięki temu, że Bóg pozwala nam dalej żyć, daje tyle zdrowia i sił, że mogliśmy i dzisiaj tutaj przyjść, a tym samym doświadczamy Bożej Opatrzności. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza: ”Bożą Opatrznością nazywamy zrządzenia, przez które Bóg prowadzi swoje stworzenia do tej doskonałości, do które Bóg je przeznaczył”. Często w rozmowach z innymi słyszymy na przykład, że zadrwił ze mnie los, kusi mnie zły los, takie jest moje przeznaczenie, nieodwołalna konieczność, ciąży na mnie jakieś fatum.

   Słowo Boże na wielu miejscach jednak mówi nam, że Bóg czuwa nad nami. To On daje „pokarm wszelkiemu ciału”, On jest „sprawcą w nas i chcenia i  działania zgodnie z Jego wolą”. Tak więc nie zły los, nie fatum, nie jakieś przypadki, ale Boża Opatrzność kieruje światem, czuwa nad nami i przychodzi nam z pomocą, wybierając dla nas to, co jest najlepsze. Bóg nigdy nie zapomina o człowieku, nawet gdyby o nim zapomniała jego matka. „Ja nie zapomnę o tobie”- mówi Bóg. Oczekuje tylko z naszej strony całkowitego zaufania. Toteż psalmista mówi „Zaufaj Panu”! Opatrzność Boża nie działa jednak bezwzględnie. „Bóg daje swoim stworzeniom nie tylko istnienie, lecz także godność samodzielnego działania”.

   Podejmując rozważanie o Bożej Opatrzności nie unikanie się też pytania: dlaczego istnieje zło? Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza:

Odpowiedzi na to pytanie udziela dopiero całość wiary chrześcijańskiej: dobroć stworzenia, dramat grzechu, cierpliwa miłość Boga, wychodząca naprzeciw człowieka przez Jego przymierza, odkupieńcze Wcielenie Jego Syna, dar Ducha Świętego, zgromadzenie Kościoła, moc sakramentów oraz wezwanie do szczęśliwego życia i możliwość odrzucenia tego wszystkiego. Bóg w żaden sposób nie jest przyczyną zła moralnego. Dopuszcza je jednak, szanując wolność swego stworzenia i w sposób tajemniczy potrafi wyprowadzić z niego dobro. Pięknym przykładem biblijnym takiego działania Boga jest historia Józefa, którego bracia sprzedali do niewoli egipskiej.” Jakże bardzo nam dzisiaj potrzeba umocnienia naszej wiary w to, że jednak to Boża Opatrzność kieruje tym światem, że do Boga należy ostanie słowo. Żeby jednak zaufać potrzeba dojrzałej wiary.

   W kontekście zakończonego roku przyjrzyjmy się, co podarowała Boża Opatrzność naszej parafii w 2014 roku. Jako wspólnota parafialna dziękujemy Bogu za tych 72 (siedemdziesięcioro dwoje) dzieci przyniesionych do chrztu świętego. Warto zapytać o motywy, które spowodowały przyniesienie tych dzieci do kościoła i poproszenie o chrzest. Czy rzeczywiście jest to wyraz naszego pragnienia, aby przekazać przyszłym pokoleniom wiarę w Boga? Czy rzeczywiście pragniemy wychować nasze dzieci w atmosferze miłości do Boga i Kościoła Świętego? Czy naszym życiem pokażemy dzieciom, że liczymy się z Bogiem?

    Z radością uczestniczyliśmy w uroczystości I Komunii Świętej, którą przyjęło w naszej parafii 82 (osiemdziesięcioro dwoje) dzieci. Doniosłą dla naszej wspólnoty „godziną” było przyjęcie przez 39 (trzydziestu dziewięciu) młodych ludzi sakramentu bierzmowania. A jaka jest kondycja religijna tych młodych ludzi dzisiaj? Niewątpliwie wielu z nas żyje świadomością obecności Pana Boga i Jego Opatrzności w naszym życiu, o czym świadczy coraz bardziej dojrzałe i pełne uczestnictwo we Mszy Świętej z przyjmowaniem Komunii św., której rozdano w ubiegłym roku aż 61 240 tys. Bolesne jest jednak to, że w naszej parafii są i tacy, którzy ani razu w mijającym roku nie przyjęli Komunii Świętej. Księga ślubów zanotowała 17 faktów zawarcia małżeństwa. Teraz minęło kilka miesięcy, czy nie chwieje się już miłość, wierność i  uczciwość małżeńska? Co Bóg widzi patrząc i na tych, którzy mieszkają już razem, ale bez żadnego ślubu? Naszą wiarę w Opatrzność Bożą wyrażamy również przez to, że staramy się umożliwić spotkanie z Bogiem naszym chorym, którzy o własnych siłach już nie mogą  przyjść do kościoła. Do wieczności Pan Bóg powołał 52 (pięćdziesięciu dwóch) spośród nas. Trzeba przy tej okazji przypomnieć sobie o odpowiedzialności za ten najważniejszy moment życia, od którego zależy cała wieczność.

Jest też faktem – i tym bardzo się cieszę - że nasi parafianie na ogół kochają swój kościół, że są przywiązani do wiary i religii, że sprawa Boża leży im bardzo na sercu. Świadczy o tym, choćby to, że tak licznie wypełniacie naszą świątynię w niedzielę i święta, że wielu z was widać w środy na nowennie do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, na nabożeństwach majowych, czerwcowych i różańcowych. A Roraty, Gorzkie Żale, Droga Krzyżowa – naprawdę jest czym się pochwalić! Trzeba się cieszyć i z tego, że mamy grupę ministrantów i lektorów, że jest Pani organistka Renata siedząca za organami, a Apostołowie  Miłosierdzia Bożego z coniedzielną koronką? Cieszę się bardzo, że powoli powstaje Rada Parafialna. A działalność Parafialnej Caritas z siostrą Danutą na czele? Jest za co dziękować i prosić, by dalej nasza Caritas pomagała tym najbardziej potrzebującym. A Paniom z Róż Różańcowych, czy nie trzeba podziękować za umiłowanie modlitwy różańcowej? A Kościół Domowy? Trzeba też zauważyć i naszych księży wikariuszy i siostry misjonarki. Wielkie dzięki!

    Wiem, że wielu z was żywo interesuje się też katechizacją szkolną i bardzo zabiega o dobre, religijne wychowanie swoich dzieci.

      Z waszych ofiar, składanych na tacę i z innych okazji, utrzymujemy ten Dom Boży. To za wasze pieniądze upiększamy naszą świątynię. W ubiegłym roku wielką potrzebą było jej wymalowanie. Dokończenie zaplanowane na wiosnę. Damy radę?

W kościołach filialnych w Kołowie i Binowie staramy się o fundusze na remonty kościołów. Podziękowanie należy się też mieszkańcom Kołowa i Binowa za troskę o swój kościół. Wszystkim za zaangażowanie z całego serca dziękuję! Tym wszystkim cieszy się na pewno Bóg, cieszę się i ja i jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczny.

       Ponieważ kończy się dzisiaj wizytacja duszpasterska naszej parafii - to z tego miejsca wyrażam ogromną wdzięczność Wam wszystkim, za sympatycznie i pełne radości przyjmowanie nas księży po kolędzie – Bóg zapłać!

         Życzmy sobie w Nowym 2015 Roku wszelkiego dobra i pomyślności. Dzisiejszy świat różnie pojmuje to szczęście. My wiemy, że prawdziwym dobrem jest to, które zostawia w duszy trwały ślad, ślad mający wartość w oczach Bożych. A jaki to ślad? Bóg to wie i my wiemy, spoglądając w nasze sumienia. Niezapomnianej pamięci Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński mawiał: ”Ludzie mówią: czas to pieniądz, a my sobie powiedzmy: czas to miłość! Ludzie zamieniają czas na pieniądz, który ostatecznie rozchodują, a gdy mówimy: czas to miłość, wypełniamy dany nam czas czynami miłości, która zawsze trwa, bo miłość nigdy nie ustaje”, bo jak uczy św. Paweł: „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra”. I chociaż drogi Jego Opatrzności są dla nas często nieznane, to wierzymy, że On jest Władcą czasu, świata i historii.

    W Nowy Rok Pański 2015 wkraczajmy ze szczerym i ufnym wyznaniem: ”Jezu ufam Tobie, bo Tobie Panie zaufałem, i nie zawstydzę się na wieki.” Amen.

 

 

                            ks. prob. Krzysztof  Rytwiński TChr

                                                                         

 

 

aktualizowano: 2015-01-16
cofnij drukuj do góry
Wszystkich albumów: